Elaviart napisał(a):
Some1, może przytocz jakieś informacje o tej książce, bo każdy sobie może opisać jakąś historię, na przykład, że w Burkina faso pojawił się Jezus i uratował 100 osób od śmierci z głodu...
W życie po życiu, ani reinkarnację nie wierzę, bo w większości fakty, które niby to potwierdzają to wyssane z palca bzdury. A cała reszta, jak na przykład wizje przy śmierci klinicznej to naturalna reakcja mózgu na niedotlenienie. Tunele ze światłem, głosy umarłych i tak dalej. Jak przytoczysz mi choć jeden dowód na to, że życie po życiu istnieje (ale nie "a ja słyszałem", albo "gdzieś czytałem", bo ja na przykład gdzieś czytałem, że wczoraj Jena Jameson robiła mi laskę...) to możemy dyskutować czy to prawda czy nie.
Takie na przykład objawienia to skutek, czasami nawet potwierdzony choroby psychicznej.
Ludzie wmawiają sobie, że po śmierci coś ich czeka, bo nikt nie potrafi opisać pustki, braku świadomości, bo spróbuj sobie wyobrazić, że Cię nie ma i nie możesz sobie nawet wyobrażać, że Cię nie ma. Nie możliwe. A kiedyś ludzie bali się takich niemożliwych rzeczy i wymyślili sobie niebo, piekło, reinkarnację. Bo jakby nie było niczego to jaki jest sens życia?
Cytuj:
Takie pytania darujcie sobie bo jak by ktoś znał na nie odpowiedĂ
Âş to by nie było tej rozmowy.
Scar, czemu tak płytko?

To, że czegoś nie możemy potwierdzić faktami, nie znaczy, że nie możemy gdybać i rozkminiać, wręcz przeciwne, nie ma to jak dyskusja po kilku głębszych czy gdzieś tam jest jakieś życie, a jeśli jest to jak wygląda

Poszukaj na necie, mnie wystarczy, że słyszałem w realu od pewnej osoby, naprawde nie mam zamiaru sie w to poglebiac, bo skutki nie sa dobre - tu masz przykład piekla...
Umarli często pomagają, są pewnymi pośrednikami w pomocy - bym to tak określił , wątpie że jest to podłoże czysto psychiczne człowieka, bo okej - cos ci sie dzieje i masz schizy, ale przypadki sa takie ze tobie sie cos dzieje a ktos odbiera info "?" i niesie pomoc, to jest bardziej skomplikowane, wykrazające poza zwykły byt na ziemi
Tunele ? Wiesz widziałem w TV , czytałem w książkach słyszałem od osoby ze szpitala, ze babka po zatrzymania akcji serca była reanimowana, przez krótki czas byla " poza zasiegiem" i krótko mówiąc wkurwiła sie na lekarzy, ze ją przyprócili
Wiesz... ateiści takie sytuacje odrazu odrzucają, bo boją się ze ich ideologia legnie w gruzach, wystarczy otworzyc umysł , poczytać mniej jednostronnych artykułow, porobić wywiady i coś się zauważy,nawet nie dyskutując o religii, czasem warto głębiej przyjzec sie takim zjawiskom, bo naprawde wątpie znow zeby kupe ludzi w smierci klinicznej czy tej chwilowej podczas reanimacjii miała problemy psychiczne
ah... nie wspominając, o pewnym przypadku pani, która obserwowała siebie na stole podczas reanimacji, usłyszała również kowersacje w zamknietej sali obok swojego chlopaka i kolegi, dziwne ze po udanej reanimacji to co powiedziała co mowil chlopak było prawdą , a więc jak można podczas smierci uslyszec kogos z 2 zamknietej sali - prosto - będąc kolo tego kogos
Wiesz nie kieruje sie takimi przypadkami, ale one zbizaja do prawdy, ze zycie to nie wszystko , a skoro nie wszystko to KTOĂ
ĹĄ musi to "kontrolowac"
