Jak już nic nie bawi to po co żyć ;p

czyli żyjemy dla zabawy ?

Może to nie zabawa ale przytoczę dlaczego żyjemy, a więc bez szczęścia nie można żyć, ale nie w fakcie biologicznym ale w osiągnięciu Eudajmonizmu teologicznego(celem człowieka jest osiągnięcie szczęścia, czyli kółko sie zamyka) ;p więc jeśli żyjemy bez celu osiągnięcia tej jakże najkonieczniejszej rzeczy to po co żyć ?:>

a największym celem szczęścia jest przyjaźń, ale ta dla dobra, a nie korzyści czy przyjemności no i musi być miłość wzajemna i świadoma

PS. ostatnio zaliczałem 1 semestr akurat z filozofii, więc dalej mam to w głowie a nie że brałem z google

omg Kocie

Dobra może powinno to w euforii wylądować ale jak już tu pisze, to oznajmiam ze ide na piwo! i to nie byle z kim bo Milten przejechał pół Polski by sie ze mną napić

to cya

... zjebany laptop 3 godziny się włączał ;/

wku***enien napawa mnie ko tak samo to ze co miesiac mi sie psuja sluchawki, to ze w LOL'u mnie wyzywali od noobkow (tak mialem tego nie pisac)

nick w lolu?

Butelk4 naprawde lamilem ;p nie gram juz moze z miesiac

zzzzzzzzz karta dzwiekowa poszla w pizdu

Wybiłem palca u nogi....

a gdyby nie miłość czy życie miało by sens?

Cat heh nie chwal sie tyle co wróciłem z browara ale co mi nie wchodziły lechy puszkowe są feee ;;/

Powiem Ci że póki(a już długo i się nigdy nie zawiodłem) mogę polegać na mojej przyjaciółce i darzymy się miłością jak brat z siostrą to innej nie potrzebuje a kiedyś i ta prawdziwa(ta najwyższa) nadejdzie


Trustu, nie chwale się że ide na piwo bo codziennie mogę mieć piwo u swojej psiapsióły w restauracji, ale chwalę się tym ze Milten przejechał pół Polski i poszedł ze mną na piwko

chciałem wyjść na rower a tu taki psikus że deszcz napierdala jak pojebany >.<