jak masz 16 lat to masz pić świeżo wyciskany sok

Wczoraj zadziwiliśmy naszego ulubionego szefa "997" - pubu...on do nas "to co zimny leszek na początek?" a my "dzisiaj tylko herbatke ciepłą poprosimy" zamurowało go no ale potem na domówce tam niby była vodzia, ale ja musiałem o 6 wstać na wykłady dojechać to drina wypiłem tylko ;p


co do shakura....to bez kitu jak czystą ci pozwalają na weselu pić to co to za rodzice.....ja tam piłem co najwyżej ajerkoniak ;pp

Co do vódy...jak już pisałem nie moge juz pić w dużych ilościach(czyt 0.7l na głowe) bo na drugą dobe praktycznie zwłoki w łóżku jestem przez żołądek

PS....majówka od dzisiaj będzie sie działo

Kot chyba zbyt długo czasu przybywasz z Bambo..

może nie to że pozwalają jak już to tata przymyka oko
mama za to by mnie ukatrupiła

e tam na weselu to się zawsze piło tak, że nikt nie widział

a ja jeszcze nigdy nie miałem kaca nie ważne jak się nawalę

A KAC KUPA ?

Peyo to słabo pijesz a kac zawsze jest....najlepszą metodą na kaca to jest w ogole nie spać po dużym piciu i sączyć sobie całą noc żubrówke z sokiem jabłkowym i lodem <3(ostatnio tak miałem ) a kac kupa i tak jest łagodnym objawem....takie chamskie zatwardzenie ;p

no nie powiedziałbym że słabo... kac kópa jest, to jedyny objaw... straszne przeżycie, zwłaszcza dla moich następców w WC

Jak mówisz wesele to przypomina mi się 6-7 lat temu, kiedy to z kuzynem wypiliśmy 0,5L vodki z butelki. Oczywiście nikt nic nie wiedział do czasu, aż kuzyn zaczął dalej puszczać niż widzieć, a ja nie wiedziałem co się dzieje.


Obojętnie co i ile się nie wypiję jest zawsze. O ile chodzi o wizytę w WC.


Z otwartym ogniem nie wchodzić

Swoją drogą to pierwszy alkohol (nie mówię tu o łyku z puszki, gdy tata nie patrzy) kiedy próbowaliście? Przyznawać się, bo za chwilę rodzicom naskarżymy

ja bym mógł powiedzieć ale po co jak i tak nikt nie uwierzy?

11-12 lat byliśmy nad morzem ja kuzynka i jej przyszła kuzynka + nasi opiekunowie(2 wujków 2 ciocie) wyłoiliśmy litra ajerkonie na 3 osoby(ja 12 one 11 lat ) a tak 1-2 lata wczesniej też na jakims weselu łoiłem ajerkoniaki a tak z kumplami żeby sie nachlać to hmm 17+ ? ale takie ostre chlanie zaczęło sie w wieku 19 lat...na studium średnio byliśmy 3 razy w tygodniu na baletach przez rok

Pierwszy raz sie nawaliłem jak skończyłem liceum, był to pierwszy i ostatni raz kiedy się dosłownie zniszczyłem, od tego czasu nie uznaję picia do oporu i nie rozumiem ludzi, którzy tak robią. Z reguły wódki nie pijam, ot bo nie przepadam. Jestem zwolennikiem piwa od czasu do czasu, nie jednego, bo mnie muli, ale i nie żeby się napruć. A i pierwszy raz piłem alkohol w wieku 18 lat.

ja pierwszy raz z kumplami poszedłem na flaszkę 0.7l mieliśmy jakoś po 13-14 lat
jakiegoś żula z pod sklepu się wzięło żeby kupił i poszliśmy później pić...
za to nie zapomnę swoich 14 urodzin
kilka browarów później chyba 0.5l wódki mi się zdaje i do tego jeszcze 1g zioła tzw. "sztuka"
wiem dziwnie brzmi ale niestety u mnie na dzielnicy łatwo to ogarnąć... to po tych urodzinach nie pamiętam jak się w domu znalazłem, na drugi dzień koleżanki mi mówiły że mnie prowadziły do domu a ja nie chciałem iść

Pierwszy raz wypiłem samodzielnie puszkę piwa w trzeciej gimnazjum przed szkolną dyskoteką. Była to Tatra, do której wciąż mam sentyment. Nigdy tego nie zapomnę. Byliśmy nad jeziorem, słoneczny dzień, wiał ciepły wiosenny wiatr, a wokół mnie wszystko jakby przymazane takim motion blurem. Podobało mi się.
A życiówka? Jakoś w liceum, może w drugiej, był mróz i piliśmy brzoskwiniowe z lidla. Jeden jedyny raz nie mogłem wtedy za bardzo poruszać się o własnych siłach. Jakoś wtedy też był okres kiedy tydzień w tydzień chodziliśmy się nachlać i po prostu porozkminiać to i owo. Wiadomo bunt i tego typu rzeczy.

Ale komu ja to?

Ja za to czesto wspominam swoje pierwsze picie wódki na poczatku pierwszej liceum z kolega, który zreszta mi i ko pokazal..to byl absolwent na ognisku, odeszlismy na bok co bym sobie sprobowal walnalem kieliszka, mowie: Dobre! dawaj kolejnego nawet wtedy nie zapijalem, ale bylo to zdradliwe picie bo mnie rowno po kilku kolejnych pokopalo.. ale do tej pory jestem duzo wiekszym fanem wodki niz piwa.