Nie będzie to blog o mnie, zapomnijcie. Będzie to blog, w którym subiektywnie skomentuję otaczającą nas rzeczywistość. Zarówno sprawy ważne, jak i błahe, typu irytująca ekspedientka w sklepie. Jednak postaram się skupić na rzeczach, o których ludzie za zwyczaj nie chcą mówić. Bo nie uchodzi, bo nie wypada. Gówno prawda! Jeśli coś nas dotyczy, to jak najbardziej wypada. Zapewne wielu z was nie podzieli mojego punktu widzenia, ale i tak wiadomo, że to ja mam rację, a wy po prostu jeszcze nie jesteście gotowi

Nie ma co liczyć na jakąś regularność w powstawaniu nowych wpisów, bo i życie nie jest regularne. No chyba że ktoś jest zakonnikiem bądĂ
Âş więĂ
Âşniem, wtedy faktycznie w jego codziennych zajęciach jest całkiem spora doza regularności. Gdybym miał Twittera, to napisałbym "stay tuned" ale nie mam. Mam Facebooka (zło), grono i nk (zło). Straszna rzecz. Zwłaszcza wszelkiego rodzaju psychopaci i zwyrodnialcy muszą się cieszyć na samą myśl o portalach społecznościowych. Narzędzia permanentnej inwigilacji. Sami dla rosnącego licznika znajomych sprzedajemy swoją prywatność, wystawiając się na ciągłą obserwację naszych poczynań oraz ich ocenę. Fetysz XXI wieku- 500+ na gronie... Pomyśleć, że nie tak dawno temu na spacer z kobietą szło się z przyzwoitką. Dziś ludzie zrywają ze sobą przez GG, po czym usuwają byłą ukochaną osobę ze znajomych i kasują wspólne zdjęcia. DELETE z życia- jakie to proste. Może to i lepiej, że nie mam Twittera. Tak czy siak żegnam się tradycyjnym, staromodnym i jakże wyświechtanym "dobranoc".