Autorem tekstu jest brz z forum http://debian.linux.pl/
Dokument dostępny zgodnie z licencję: GNU Free Documentation License.
Oryginał: http://debian.linux.pl/viewtopic.php?t=1916Dzień dobry, cześć i czołem!
Poradniki poradnikami, kompilacje kompilacjami, a problemy ze sprzętem problemami ze sprzętem - nie w tym rzecz. Rzecz w tym, że trzeba o tym wszystkim jakoś pisać, a - z tego co widzę - miłościwie panujęcy nam minister Roman Giertych stwierdził wraz ze swymi pachołkami, że poprawna polszczyzna nie jest już komukolwiek potrzebna. Niestety, młodzi ludzie czytaję coraz mniej księżek co prowadzi do nagłej, lecz niewyjaśnionej, epidemii... tak tak, DYSLEKSJI (tudzież dysortografii), którymi zasłania się nagle 75% internautów. Czyżby były to choroby cywilizacyjne, i pomimo tego, że kilkanaście lat temu były one przypadłościami mocno enigmatycznymi i niezmiernie rzadkimi, dziś „cierpi na nie” co drugi młodzian? ;] Bzdura! Wystarczy trochę uwagi i tzw. „pomyślunku”. =] Gdyby nauczyciele wcięż przywięzywali do nauki ortografii jakękolwiek wagę nie byłoby problemu. Tak jak główny bohater „Dnia Ă
ĹĄwira” wyreżyserowanego przez Marka Koterskiego uważam, ze powinna powstać instytucja w rodzaju Komisji ds. Ă
ĹĄcigania zbrodni przeciw językowi polskiemu (na pierwszy ogień poszliby nasi pseudoelokwentni politycy wraz z ich partyjnę nowomowę i debilne stacje pokroju polskiego MTV wciskajęce młodym w głowy idotyczne wyrazenia typu „freakowa zajawka”, „maksymalny spot”, „mega event”). W zwięzku z powyższym, postanowiłem wzięć kaganek oświaty w swe ręce i tak oto skrobie dla Was coś, co być może niektórym z Was pomoże unikać tych błędów, które co wrażliwszych (vide niżej podpisany) przyprawiaję o palpitacje serca i wywołuję szczękościsk. =]
Nie chcę tu nikogo obrażać ani tym bardziej wywyższać się, ale jeśli my sami nie potrafimy posługiwać się ojczystym językiem, to kto ma to robić za nas? Kultura języka (nie mowie tu o wulgaryzmach) jest czymś co, w moim przynajmniej mniemaniu, należy pielęgnować bo jest to nasze dziedzictwo kulturowe. Możecie podejść do kwestii poważnie albo z przymrużeniem oka. Tak czy inaczej, myślę, że to co tu napiszę może się komuś przydać.
Gotowi?
1. INTERPUNKCJA
Wbrew pozorom, znaki interpunkcyjne nie zostały wprowadzone do języka w celu tworzenia przy ich pomocy emotikon wszelkiej maści. Choć sę one ważne (przez odpowiednie ich wykorzystanie jesteśmy w stanie przekazywać emocje za pomocę pisma) i KAĂ
ÂťDY powinien wiedzieć, że przed takimi słowami jak
Kod:
który
albo
Kod:
że
przecinek bezwzględnie MUSI być postawiony, to brak przecinka czy myślnika w takim czy innym zdaniu nie powinien być zbrodnia karana śmiercię. Karze śmierci powinni jednak podlegać ci, którzy nie raczę nawet wstawiać KROPEK w swoje - czasami - dość długie wypowiedzi. Dziesięciolinijkowy post, w którym nie uświadczy się ani jednej kropki, przecinka czy wielkiej litery stanowi nie lada wyzwanie dla czytajęcych ten zapis „strumienia świadomości”.
Bioręc pod uwagę, ze język polski mieści się w pierwszej piętce najtrudniejszych języków świata możemy brać pewna poprawkę na wybitnie zagmatwanę polska gramatykę. Wiadomo - „kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem”. Ja nie zamierzam bo sam mocno się czasami zastanawiam nad przecinkami. Zainteresowanych odsyłam jednak pod adres, z którego sam korzystam. Oto on:
Zasady interpunkcji
Szczerze polecam!
2. PISOWNIA I PODSTAWY GRAMATYKI
Tak, znienawidzona ortografia. Owszem, nie ma co ukrywać, że w dzisiejszych czasach różnice w wymowie wyrazów zawierajęcych u i ó,ch i h, czy rz i ż sę niezauważalne i mało kto wie skęd to ustrojstwo się wzięło. Sę to skamieliny językowe - pozostałości po takich staropolskich wynalazkach jak dwa różne warianty dĂ½więku H (sic!). O ile mi wiadomo, tylko w Galicji, czyli moich stronach, zachował się wariant, który zanikł w reszcie Polski. Który to wariant? Ten, który wystepuje w języku angielskim, czyli H artykułowane za pomocę wyłęcznie GĂ
ÂOĂ
ĹĄNI. Jest to niemal niesłyszalny dĂ½więk produkowany przy mocnym wydechu. Tak, to jest angielskie H (które tak tak na marginesie zanika w języku angielskim). =] Drugi wariant to ten dobrze znany, tylnopodniebienny - artykułowany przy udziale języka. Dawno temu były to normalnie funkcjonujęce w języku dwa różne dĂ½więki i stęd różnice w pisowni.
Nie będę tutaj wymieniał wszystkich wyrazów z ó bo nie o to mi chodzi. Będę wybiórczo czepialski i skupię się tylko na najczęściej spotykanych błędach, za które wbijałbym widelec w oko. ;] Oprócz byków, chcę także zwrócić Waszę uwagę na pewne nagminnie powtarzajęce się błędy, które z niewiadomych powodów powoli staję się normę językowa (co z kolei spowoduje, że stanę się one poprawnymi wariantami!!!).
2a. CZASOWNIK WĂ
ÂĂâĄCZAĂâ
Tak, WĂ
ÂĂâĄCZAĂâ (albo WLACZAC - jak kto woli ;])! Nie tam żadne
Kod:
wlanczac, włańczać, włęńczać, włęnczać, wlonczac, włończać, włonczać!
Spotkałem się, jak zapewne każdy z Was, na Internecie z chyba wszystkimi możliwymi - jakże fantazyjnymi - wariantami tego czasownika i dalej nie mogę wyjść z podziwu dla inwencji autorów tychże „potworów”. Skęd się to bierze? Nie mam pojęcia. W naszym języku nie ma dĂ½więku, który pomysłowi twórcy powyższych wyrazów próbuję odzwierciedlić w pisowni. Chodzi mi o dĂ½więk, który brzmiałby jak ĂâĄ, z tę różnica, że wyjściowym dĂ½więkiem byłoby /a/, a nie /o/. Wypowiedzcie ĂâĄ, a zauważycie, że w rzeczywistości zaczynacie od /o/ przechodzęcego w bardzo mocno unosowione N. Teraz zróbcie to samo próbujęc zaczęć od /a/. Czy wg Was brzmi to normalnie? Jeśli tak, to przeczytajcie ten akapit jeszcze raz, TYM RAZEM UWAĂ
ÂťNIE! =]
2b. ZAIMEK SKĂâĄD
Pozwólcie, że posłużę się przykładem z polskiego basha.
Cytuj:
<amanda99> siemaaa, z kad klikaci??????
<Loki> z tond
<ramirez> z tamtond
<Vesuvio> Ze wszond.
<Dis> Z nienacka
<bercik> Z komputra
<amanda99> dziwne miasta
<amanda99> to nie ma rzadnych ziomkuw z wawy????
Czy muszę pisać coś więcej? Wiem, ze czasami Z ubezdĂ½więcznia się do S, np. przed bezdĂ½więcznymi spółgłoskami typu P, T, K i czasami trzeba się zastanowić nad odpowiednia pisownia ale to nie powód, żeby nie moc zapamiętać czteroliterowego słowa 'skęd', nieprawdaż? ;] Na przyszłość:
Kod:
-Skęd?
-Stęd/Stamtęd.
I, na miłość boskę, w pisowni na końcu wyrazu jest D - nie T! Język polski ma to do siebie, że ubezdĂ½więczniaję się w nim wszelkie dĂ½więczne spółgłoski występujęce na końcu wyrazu. Przykłady? CHLEB wymawiamy przecież z P na końcu. Nie zmienia to jednak faktu, że pisownia zawiera B, a to z racji tego, że mamy warianty takie jak CHLEBA, w których B „pozostaje sobę”. ;] Unikajmy paskudztw rodzaju
Kod:
skont, s kęt, z kad, zkond, itp.!
**CIEKAWOSTKA**
Odstępstwo od reguły ubezdĂ½więczniajęcej dĂ½więczne spółgłoski na końcach wyrazów znajdziemy w tzw. „krakowskiej” (druga to tzw. „warszawska”) odmianie polskiego. Gdzie się z nię zetkniemy? W Malopolsce i na Podkarpaciu. KAĂ
ÂťDY Polak, choćby zarzekał się, że słyszy różnicę, wypowiada słowa KOD oraz KOT tak samo - z /t/ na końcu. Jednak kiedy poprosicie kogoś z Krakowa lub Rzeszowa by powiedział szybko coś w stylu "kod Adama" w pierwszym wyrazie, znienacka - jak radziecki czołg, pojawi się dĂ½więk /d/. Ă
Âťeby było śmiesznie, jeśli każecie mu powiedzieć "kot Adama", stanie się dokładnie to samo! Czemu? Przez tzw. „udĂ½więcznianie krakowskie” - udĂ½więcznianie spółgłosek znajdujęcych się na końcu wyrazu w momencie, kiedy bezpośrednio po nich następuje w wypowiedzeniu samogłoska (samogłoski sę dĂ½więczne). Ciekawe? Dla mnie tak, ale ja jestem spaczony przez studia. ;]
2c. CZASOWNIK BRAĂâ
A w zasadzie jego forma dokonana, czyli WZIĂâĄĂâ . Nieznane mi sę przyczyny, dla których pewne osoby wrzucaję tutaj nadprogramowe Ă
ĹĄ. Być może wynika to z faktu, że WZIĂâĄĂâ jest dość niewygodna do wymówienia zbitkę dĂ½więcznych i miękkich głosek. Jeśli to o to chodzi, Ă
ĹĄ jest zapewne wrzucane w celu wydłużenia wyrazu i ułatwienia jego wymowy. Wygoda wygoda, czy rzeczywiście tak trudno jest wypowiedzieć jedno słowo? ;] Unikniemy wtedy wszystkich kwiatków typu
Kod:
wzionc, wziasc, wzionsc, wzięĂ½ć.
2d. ZAIMEK KTĂâRY
O ile mi wiadomo, tu nie ma żadnej oboczności samogłoskowej (wymiany na O). Ten wyraz po prostu pisze się przez Ăâ i już! Nie tam jakiś
Kod:
ktory!
No i, jak już wspominałem, stawiajcie przed tym przecinki!
2d. PRZYMIOTNIK DOBRY
Tym razem chodzi o stopień wyższy i najwyższy tego przymiotnika, czyli LEPSZY oraz NAJLEPSZY. Domyślacie się zapewne, o co mi chodzi. Otóż to! Wiadomo, ze po P,T,K,W, itd. nie piszemy Ă
Âť tylko RZ. Ale czy to powód, żeby wstawiać to nieszczęsne RZ wszędzie gdzie tylko zobaczymy K albo P? Zdecydowanie NIE! ;]
2e. RZECZOWNIK OGĂâĂ
Â
Tak, chodzi o ten „ogół”. Dlatego nie
Kod:
wogole,
ani tym bardziej
Kod:
w ogule/ wogule
czy nawet
Kod:
wogle,
tylko W OGĂâLE.
Za SJP (Słownik języka polskiego):
Cytuj:
w ogóle
1. ujmujęc rzecz ogólnie, ogólnie bioręc, podsumowujęc; w sumie
W ogóle to miły człowiek.
2. w zdaniach zaprzeczonych: zupełnie, wcale, ani trochę
Deszcz w ogóle nie pada.
W ogóle nie mam pieniędzy.
2f. CZASOWNIKI UMIEĂâ ORAZ ROZUMIEĂâ
Zupełnie inaczej niż w przypadku znakomitej większości czasowników, te dwa akurat w pierwszej osobie liczby pojedynczej maję końcówkę -EM (UMIEM / ROZUMIEM), a nie -ĂË (np. ROBIĂË).
To co chcę tu powiedzieć dobrze obrazuje taka hipotetyczna wymiana zdań. ;]
Cytuj:
-Nie umie tego zrobic.
-KTO nie umie? On czy ona?
2g. CZASOWNIK PISAĂâ
To przeklęte Kto taki niby „tutaj pisze”?! Może autor? Może, ale bez takich skrótów myślowych proszę. =] Ma być „tu jest/było napisane” i koniec!
2h. CZASOWNIK PRĂâBOWAĂâ
Tu sprawę załatwia stare powiedzonko, do którego z jakichś powodów nie wszyscy się jednak stosuję - „-UJE SIĂË NIE KRESKUJE!”. =]
Nie
Kod:
proboje,
tylko PRĂâBUJE!
2i. CELOWNIK LICZBY MNOGIEJ vs. NARZĂËDNIK LICZBY POJEDYNCZEJ
Albo
Cytuj:
(komu, czemu?) tym SZKLANKOM
vs.
Cytuj:
(kim, czym?)tę SZKLANKĂâĄ...
Jak kto woli. ;] Chyba nigdy nie dojdę do tego, jakim cudem tylu ludziom (tak, LUDZIOM, a nie LUDZIĂâĄ!) końcówki pozamieniały się miejscami. Czy ktoś z Was napisałby
Kod:
Gralismy TOM pilka.
?? Nie sędzę. Dlaczego więc tyle osób bezproblemowo napisze
Kod:
Zamiatalem MIOTLOM.
albo
Kod:
Trzeba pomagac LUDZIA?!
Przecież to się nadaje do Archiwum X! =]
3. NA KONIEC TROCHE LUZU, CZYLI DIAKRYTYKI
Inaczej „polskie znaki”. Ktoś się pewnie będzie burzył, że nie raczyłem w swojej wypowiedzi użyć choć jednego z nich (Nieprawda! Użyłem ich choćby w słowach „że” oraz „który”. HA! =]). Nie, żebym uważał się za językowego guru, ale wg mnie polskie znaki w nieformalnych wypowiedziach pisemnych ZAMIESZCZANYCH W INTERNECIE sę jak najbardziej dopuszczalne - jest to po prostu zwykła konwencja. Zapewne niektórzy z Was słuchaję polskiego rapu i słyszeli co Ă
Âona wytyka nam w utworze „ĂâĄ, ĂË” na najnowszej płycie („badz czlowieku laskawy tak i od czasu do czasu wcisnij prawy alt”). A czy ktokolwiek używa polskich znaków w SMSach? Przecież telefony umożliwiaję ich użycie. Nie! Dlaczego? Ze względu na wygodę, czyli szybkość pisania. Jeśli ktoś chce, używa polskich znaków nawet w pogawędkach na GG - chwała mu za to. Moim zdaniem jednak NIEFORMALNE WYPOWIEDZI W INTERNECIE sę na tyle nieoficjalne, że można sobie odpuścić używanie polskich znaków. Przecież nikt nie robi tego, by ukryć swoję ewentualnę niekompetencję w kwestii polskiej ortografii - jest to niewykonalne. O ile nie piszecie odręcznie (pisownia pokroju tej, której tu używam w wypracowaniu czy nawet własnych notatkach to już patologia ;]), nie wystawiacie czegokolwiek na allegro (używanie polskich znaków w opisie przedmiotu jednak dobrze wyględa), ani nie publikujecie w Internecie (czy też nie wysyłacie e-maila do jakiejś instytucji), nie przejmujcie się tymi, którzy w dysputach na forach internetowych po tym, jak skończę im się argumenty zacznę wam wytykać to, że nie używacie
Kod:
ę ę ć ń ł ó ś Ă½ ż.
;]
Na koniec parę przydatnych linków:
Znienacka, zresztę i takie tam;]
Zasady pisowni i interpunkcji
Poradnia językowa
Zajrzyjcie, nie pożałujecie. ;]
Jeśli ktoś dobrnęł do końca, gratuluję. Mam nadzieje, ze się podobało, zainteresowało, a w najlepszym przypadku pomogło. Kto wie, może nawet ktoś to przyklei dla korzyści potomnych...

Jeśli tylko macie jakieś uwagi, zauważyliście jakiś błęd, nie krępujcie się! Pododajemy, pozmieniamy. =]
Pozdrawiam!
brz