Scar aka scar brakło Ci argumentow i probujesz sie wycofac - np.
Już raz pokazałes, ze nie mozesz sobie podarowac prywatnych tekstów w dyskusji dlatego ten post nie jest dla mnie zaskoczeniem.

A co do gramatyki. Greheh smiejesz sie z głupkich anglików.

bylby z Ciebie niezly polityk, pieknie nadinterpretujesz i popadasz w demagogię. i skrajność, co wytykasz mi. mozna miec przecietna prace i szanowac siebie, mozna byc 'konserwatorem powierzchni płaskich' i byc szczesliwym, bo sie nie mialo innego wyjscia. ale nie powiesz mi, ze wszyscy na swiecie marza tylko o przecietnej pracy i swietym spokoju.

mozemy tak w nieskonczonosc. to tak troche dla osob z boku wyglada zapewne, jakbym ja byl propagatorem zycia w harmonii z wlasna dusza, a Ty materialista, a tu nie o to chodzi. choc nie powiem, ze jak dla mnie satysfakcja > pieniadze.

nie brak mi argumentow ale jak i tak do ciebie nie docieraja czytasz to i interpretujesz to jak chcesz, ani sie nie wysmiewam z anglikow tylko mowie a raczej pisze, ze ich system szkolnictwa mi si enie podoba i jest droga na skroty, ale dla ciebie wazniejsze jest to czy piszac posta bedzie on wygladal jak rozprawka, jedni nazywaja to skrzywieniem zawodowym inni lenistwem nie obchodzi mnie to. Bardziej mnie obchodza twoje argumenty bo narazie były to tylko puste słowa jak to w angli latwo sie żyje na poziomie i jest remedium na problemy. Jesteś jak 85% polakow jest problem uciekaja zamias stawic mu czola.


+1

[ Dodano: 2007-10-31, 18:31 ]
dodam, ze mi nie przeszkadza, ze ludzie wyjezdzaja za chlebem za granice ale tobie widocznie przeszkadza, ze niektorzy wola pracowac w zawodzie w jakim chca i w swoim panstwie nawet jak zarobki beda mniejsze od zarobkow kelnera w anglii.

Rownie dobrze mozna byc zalatanym adwokatem i byc nieszczesliwym. I wydawalo mi sie, ze o to chodzi w dyskusji o.O Å»eby przekonac druga strone do swoich pogladów. Przynajmniej je dobrze przedstawic. Ale jesli komus nie pasuje taki tryb rozmowy to moze, zrobimy specjalny dzial i wszyscy bedziemy sie ze wszystkimi zgadzac!

Jasne, ze satysfkacja jest wazna. Ale niewiem, moze ja jestem jakis dziwny, moze czegos nie moge zrozumiec ale poprostu nie licze na to, ze akurat ja bede mial szczescie. Że akurat mi sie uda miec taka uber zajebista prace. Satysfakcja > pieniadze? Napewno nie. Ot prosty przyklad - satysfakcja mnie nie utrzyma.


Goraca prosba - w miare mozliwosci, skupmy sie na temacie. A ewentualne komentarze na moj temat, czy tez sugestie kim mogłbym byc w przyszlosc czy nawet jaki kolor skarpetek powinnienem nosic prosze zglaszac na gg.

[ Dodano: 2007-10-31, 18:37 ]
Droga która jest na dłuzsza mete okazuje sie bardziej korzystna. Wcale mi to nie przeszkadza, ze ktos chce zostac czy nie. Poprostu wyrazam swoje zdanie. I tak jak mowilem na samym poczatku. Na nic nam nasza mONdrosc. Ktora i tak i tak nie jest jakas swietna.

Polaków ucza jak sie bawic wektorami, liczyc ciagi, etc.
A anglików ucza jak zarabiac pieniadze.

no ja zawsze myslalem, ze w takich rozmowach chodzilo o poznanie zdania drugiej strony a nie na chama brnac w zaparte jak bydlo, ze my mamy racej a reszta to banda debili co na niczym sie nie znam. Ale jak chcesz tak prowadzic konwersacje na ten temat prosze bardzo, po prostu zaowarzylem, ze ten temat niebespiecznie zblirza sie do przeniesienia do flame forum, bo co innego zostaje jesli jedna strona walkuje drugiej non stop to samo a pierwsza zachowuje sie jak sciana. Czy ja wspominalem o tym jak bedziesz sie ubieral czy gdzie pracowal? Jak tak to prosze zacytuj bo znowu jakies bajki opowiadasz i mijasz sie z tematem bardziej niz myslisz bo temat jest o nauce w Angli a ty wjechales, ze mamy super przyszlosc w Anglii. Rozumiem, ze dal niektorych ludzi licza sie tylko pieniadze mam wujka w rodzinie co jest dyrektorem pewnej firmy ma zlota karte a mam nadziej wiesz co to oznacza i naprawde nie chcial bym, zycia jak on moze w pracy ma latwo i kasy na koncie tyle, ze ja przez cale zycie moge tyle nie zarobic ale jego zycie osobiste to dno chec pieniedzy przeslonilo malzenstwo, zona z nim nie rozmawia a z kuzynami mozna porozmawiac tylko ile to oni maja kasy i na co wydaja. Tak takie zycie mozna miec ale ja takiego nie chce i powiedzialem to ale tobie moje zdanie sie nie spodobalo i widocznie bedziezs drazyl ten temat az ustapie co powinnienem dawno zrobic i powiem ci, ze masz racje bo chyba inaczej tego nie zakonczymy. Czy naprawde pieniadze w twoim zyci to wszystko jak tak to wspolczuje. Czyli jesli nie jestes angolem i nie uczyles sie w angli to umiesz bzdety, ktore nie sa ci wcale w zyciu potrzebne i nie potrafisz zarabiac pieniedzy fajnie. Ja jako informatyk czyli czlowiek, ktorego powinny interesowac tylko nauki scisle jako tez w LO nie lubialem wosu, woku, gegry ale z biegiem lat jakos lepiej sie czuje, ze to mialem i to tez jest tylko i wylacznie moje zdanie ale tobie to tez nie pasuje. Inna rzecza jest, ze chyba mi nie powiesz, ze naprawde kules jak glupi te przedmioty bo nie mogles ich zaliczyc w dzisiejszych czasach nauczyciele przepychaja ludzi wymagana jest elementarna wiedza z podstawowki a nie jakies ostre kucie wiec nie wiem gdzie ty chodziles ale u mnie w najlepszym LO w Oswiecimiu wymagania na przejscie klasy to bylo chodzic na leckje i cos tam napisac no bez jaj jak z gegry dostawales mape i zaznacz naszych sasiadow to jest zbyt trudne? A moze na historii napisz date chrztu polski to tez jest uber pro trudne, a moze z matma byla trudna wiesz co to co w LO jest to nie jest matma, matme to ty masz na studiach tam to masz zabawy dla dzieci, mialem roznych w klasie ulomow co nie wiedzieli ile jest 24 : 4 i musieli miec do tego kalkulator ale jakos skonczyli to LO, wiec naprawde nie wiem co tam u nas w LO bylo takieg trudnego, ze ci do dzis nie daje spac.

Czego ode mnie oczekujesz?

jeszcze do tematu tutaj mamy artykul z wywaidem owego ucznia:

http://www.gazetawyborcza.pl/1,82709,4609016.html

to mnie bardzo interesuje



naprawde pieczenie pizzy i robienie zabawek oraz szycie jest naprawde potrzebne do zarabiania $$.



wiec chyba byl w jakies bardziej rygorystycznej szkole czyli takiej co lepiej wychowa do zawodu.

za to ta czesc mi sie podoba w anglii:



to niezbyt mi sie podoba w tym systemie bo bardzo latwo mozna stosowac zasade 3xZ







coraz wiecej czegos takiego w polsce jest wina gimnazjum:



oraz tutaj bardzo ciekawe zdanie:



moim zdaniem bardzo ciekawy mlody czlowiek, ma poukladane w glowie i mysli przyszlosciowo.

Jeszcze jedno Ulys nie dziwie sie, ze z swoim podejsciem do pracy i nauki oraz polski wyladowales w anglii i plujesz na polske. Jak sie mowi w zaprate nie bo nie to juz tak jest. Nieraz slucham jak siostry nauczycielki opoiwadaja mi o uczniach z domu dziecka, ktorych zycie nie rozpieszcza i oni maja zaparcie do nauki i pracy chca zyc na poziomie a to w polsce jest mozliwe tylko po studiach.

A czego od ciebie oczekuje niczego juz powiedziales swoje i znam twoje zdanie. Zadaj sobie pytanie czego ty oczekujesz od siebie i zycia?

po pierwsze - nie zalezy mi na tym, zebys sie ze mna zgodzil. a z tego, co czytam w temacie, to nie ma w Twoich wypowiedziach ani zdania popartego empirycznie wyciagnietymi wnioskami.



jesli od razu startujesz z takim podejsciem, to życzliwie współczuję.

edit - literówka.

koles chyba nie mieskzal w angli, w domu tylko siedzie i odrabiam lekcje, a na kori chocby moja siostra.
I on byl w odpowdiku gimnazjum miedzy 2ga a pierwsza.

ja mowie jak on opisjue anglie, ja jak juz kiedys to pisalem co mnie 3dfx zjechal za to, powiem jeszcze raz jesli kogos nie znam nie przyjmoje jego slow za pewnik tez mnie dziwi by nie bylo tam korkow bo by to wskazywalo na strasznie marny poziom albo strasznie wybitna mlodziez a dla mnie ani pierwsze ani drugie nie ma pewnie miejsca w angli chociaz tez co ja moge wiedziec bo tam sie nie uczylem. Ale jak juz wspominalem w poslce przedmioty dodatkowe nie maturalne nie sa tak wymagajace by slaby uczen nawet nie uczac sie bardzo nie zaliczyl ich wiec nie wiem dlaczego ten placz. Jak to mowia wszedzie dobrze gdzie nas nie ma.

no i zobacz do czego doprowadziles scara, zaczal kropek uzywac.

lol ... w tym temacie sami modzi sie wypowiadaja ? .. nawet jakbym wam temat zamknal to byscie dalej mogli pisac

no bo moze wtedy bedzie podawal inne argumenty poza moim stylem pisania. Dlatego lutek chcialem to zakonczyc a nie walkowac, bo to juz bardziej klutnia miedzy modami niz userami, a jak mamy dawac przyklad jak sie klucimy i nie mozemy porozumiec w tak prostym temacie bez denerwowania drugiej strony. Ale ulys odebral to jako brak argumentow, ktorych sam nie podal.

Na poczatku myslałem, zeby punkt po punkcie odpierac wasze ataki. Po chwili zmieniłem zdanie.

Scar zasypujesz mnie oskarzeniami, narzekasz, dodajesz caly czas osobiste podteksty, powtarzasz non stop te same zarzuty i probujesz to wszystko ustawic w ten sposob aby wygladało na to, ze ja jestem prowodyrem. Przykro.

Tengel - moze poprostu jestem realista?


Wracajac do temu, a wlasciwie do tego od czego sie to wszystko zaczelo - prawda, ze w Polsce edukacja stoi na wyzszym poziomie. Prawda, ze wiecej wiemy. Ale co z tego? Czy ogolna wiedza jest naprawde az tak niezbedna (a raczej bardziej ogolna)? Czy to, ze bede wiedzial jak sie bawic liczbami uczyni mnie szczesliwszym? Czy jesli bede mial zwykla prace musze byc cwiercmozgiem?
Poprostu Anglicy maja latwiejszy start. I ja wolalbym miec wlasnie ten start i rozwijac sie dla przyjemnosci niz rozwijac sie po to żeby mnie bylo stac na przyjemnosci.


Ps scar jaka Anglia? Jakie niby mam podejscie? I w koncu ... jakie plucie?
Ucze sie, pracuje i zyje w Polsce.

No ale z twoim podejsciem do uczenia sie, pracowania i zycia w polsce to za malo musisz jechac do anglii bo tam uczniowie maja latwiejszy start, praca jest lepiej platna, a rzad jest lepszy (z tym akurat sie zgodze ). Nie nie staram sie zrobic z ciebie prowokatora ale jesli mowie, ze ja mam swoje zdanie a ty swoje i nie zmienimy tego i lepiej zakonczyc ta dyskusje bo ktos powie cos czego nie chce, a ty mi robisz wjazd, ze poddaje sie bo nie mam argumentow jak zawsze to wielki lol. Ja swoje argumenty podalem moze nie tak ladnie jak bys chcial je otrzymac czyli sprawdzone przez worda potem poloniste nastepnie wydrukowane w 8 kopiach i podeslalen na forum po uprzednim sprawdzeniu przez prof. J. Miodka. Ponaglam pytanie czy ta elementarna wiedza byla az tak trudna dla ciebie i ciezka by az tak bardzo narzekac czy naprawde zawaliles tyle nocek i wydales tyle pieniedzy na korki, ze jest to zlo? To ze ty nie masz ambicj nie znaczy, ze reszta ich nie posiada jest spore grono ludzi, ktorzy sa za ta wiedza, a jak ci sie ona nie podobala po co wybrales LO (jesli do niego chodziles) wiedzac, ze bedzie ci tam zle. Co do tego twojego realizmu to straszny z ciebie pesimista bo jak bys chcial i wystarczajaco bardzo bys sie stara to bys mial prace jaka chcesz w polsce i zarobki na odpowiednim poziomie, ale latwiej powiedziec, ze zycie jest brutalne i zle a my jakbysmy sie nie starali jestesmy spisani na straty jak mozesz wiedziec, ze ci nie wyjdzie nie probujac?