http://www.rp.pl/artykul/2,262005.html

kto urad(t)owany a kto nie;>

Ja!! dzieki bogu

ja to w sumie za trzy lata

wszystko sie moze zmienic

słodka rezerwa:)

Wypowiem sie jako wojskowy. Pobory sa zawieszone do roku 2011. A nastepnie jezeli nie bedzie tylu zolnierzy zawdowych(nie uzywam slowa profesjonalnych,tak jak to robia w rzadzie,bo to bullshit), a co jest prawie pewne, pobory zostana wznowione i wtedy moze sie pojaiwc takie cos jak obowiaskowy KSR (kurs szkoleniua rezwrw) lub jakis podobny wymysle i wtedy podobnie jak w ostatnich poborach beda sie pojawic ludzie w wieku 30 kilku lat, np. dajac naprzyklad mialem w swojej druzynnie chlopaka co mial 32 lata i w teorii bylem jego przelozanym majac 21 lat, a co za tym idzie powinnein mi sie meldowac,stawac na bacznoscy etc. a mi,az szkoda bylo go gnoic za cos co mialo zrobic,a nie zrobil, bo teoretycznie bylby troche starszy i moglby byc moim ojcem ;/ wiec cieszyc sie na przyszloasc nie polecam, bo jak dla mnie jest to rozwiazanie tymczasowe,ale jak to bedzie dowiemysie za kilka lat.

Nasza armia probuje zsie upodobnic na styl amerykanski, z tym ze amerykanie robili to ok 40 lat a u nas chca zrobic to samo w 2 lata.
To jest zdanie moje

W dobie kryzysu wojko nie narzeka na brak chetnych juz nie musza ich szukac, bo sie stadami sami zglaszaja

a widzisz i Ty to wiesz z medii,ale 1st nie jest tk kolorowo jak to maluja w TV, 2nd zastanow sie kto przychodzi ludzie nie mogacy znalezc pracy (czyt. tym co sie nie chce)

No do woja ida ci, ktorzy sie juz nawet do policji i strazy miejskiej nie zalapali...

ja tam i tak do wojska pojde tak czy siak:d wkoncu to jakas szkola zycia jest nie

Doman, tak zaczniesz sznowac dom,rodzicow etc. ale jesli nie myslisz o tym,zeby zostac to sobie daruj, a najwaznijesza sprawa nie idz do ostródy!!! idz sobie gdzies dalej,najlepiej znacznie dalej,nie mam nic do Twojego miasta,ale do tej jednostki nie polecalbym isc nawet wrogowi

To juz lepiej jedz na jakis kurs survivalowy niz do woja. W wojsku bedziesz robil mase totalnie bzdurnych rzeczy (no bo jakos czas trzeba szwejowi wypelnic...) z raz pojedziesz na strzelnice, gdzie w zaleznosci od bogactwa owej strzelisz od 1 do3 razy itp itd...

A pamietam,byl kiedys napaleniec co przyszedl do wojska po kursie survivalu,napalony,ze czego on to nie bedzie robil w wojsku a zostal OMRPMS (Operatorem Maszyny Recznej Przeladowujacej Materialy Sypkie)

Doman, jedz do Goldapii

nie no ja jestem kucharz a nie wojskowy wiec na bank nie zostane ale pojde tam zeby troszku dyscypliny nabrac bo teraz to pyskaty jestem za bardzo:D a do ostrody tez na bank nie pojde

Czego jak czego ale w tym wojsku dyscypliny nie zalapiesz, chyba ze trafisz do stalowej jednostki,ale ciegle takich malo ;/ w Poznaniu do stycznia byla Szkolka dla kucharzy,ale jako kucharz mowie Ci to odrazu dyscypliny nie zalapiesz