Dziecie z autyzem, znam 3, dwa maja wlasny swiat i sie mnie boja, 3cie zna wszytkie ulice w szczecinie w wieku 5 lat. Slyszalem o przypadku dziecka z autyzem ktore umialo w kilka sekund policzyc naprzyklad ile znajdowalo sie lisci na drzewie. Jako ze autyzm to choroba, cos tam z mozgiem, wiec moze te "umiejtenosci" ci przypisiwane to zwykle anomalie neurologiczne.

1. nauczyło się czy zna ot tak ?
a) zdolności często przy chorobach psychicznych
b) poprzedni żywot ?

2. Zdolności tej nieodkrytej części mózgu zapewne

To nic nie ma do " za xxx miesięcy umrzesz na raka xxx " będąc zdrowym

Napisałeś o zdolnościach tego co jest w danej chwili, co każdy może wiedzieć - to jest tak jak typ przeleci sie helikopterem a potem maluje obraz miasta z ogromną dokładnością

Ok, zły przykład z Malborkiem

-Dziecko w wieku 3-5 lat rozponało swój dom z poprzedniego żywota, pokazało miejse w którym się utopiło, rozponało swoich rodziców

-ktoś tam urodził się z jakimś niedorozwojem fizycznym, powiedział przyczyne swojej śmierci i faktycznie taka śmierć miała miejse w tym sammy czasie/miejscu, w ten sam sposób

to jest już przepowiadanie przyszłości, raczej wątpie żeby nauka to wytłumaczyła

Co do dzieci z autyzmem widziałem program o nich i był jeden koleś co wystarczył mu jeden widok na panoramę Rzymu i potrafił narysować to z dokładnością co do okna w domu itp.. Co do przepowiadania przyszłości i gadania "zginiesz za xxx na xxx" to głupota dla mnie jedynie takie rzeczy w tv się słyszy, znam wróżkę która podobno jest naprawdę dobra itp... ludzie mówią, że się spełnia itp... ale dla mnie bardziej to dobre czytanie z ludzi i psychologia a nie coś mistycznego czy skill.

Dzieci z Autyzmem z reguły są bardzo inteligentne

some1 ja jestem typem czlowieka ktory bardzo duzo przyjmuje do siebie. By z czyms sie nie zgodzic najpierw musze to poznac, ty jestes tymem czlowieka ''wierze wiec wiem''. Wiara to jedno wiedza to drugie, bo jezeli w cos wierzysz to nie zawsze musi sie to okazywac prawda, ja ciagle szukam po to magluje stosy ksiazek by poznac ty sie ograniczasz ja juz ''wierze'' wiec wiec nie musze czytac.

Tak jak scar napisal przypowiadanie przyszlosci jest bzdura, lecz obliczanie prawdopodobienstwa w przyszlosci jest nauka.

naprawde zamiast ogladac telewizje zacznij czytac ksiazki. Te ksiazki nie sa pisane przez zwyklych szarakow tylko przez wyksztalconych ludzi w danej dziedzinie lub kilku, jezeli owy autor jest wybitnym intelektualista to z jeszcze wieksza checia ja przeczytam.

Z wiekszosci ksiazek jakie czytalem prawie kazdy autor ma inne poglady, oczywiscie ich tresc ksztaltuje i mnie lecz potrafie wybrac ktore mi odpowiadaja ktore nie z ktorymi sie zgadzam a z ktorymi nie, to sie nazywa racionalne myslenie i otwarcie umyslu, zeby z czyms sie zgodzic lub nie najpierw musisz to zrozumiec.
Ty juz wiesz co i jak lecz wogole nie rozumiesz, mojego podejscia i pnk odniesienia wiec jak napisalem przeczytaj te pare ksiazek i nie musisz ich akceptowac a wtedy bedzie rownorzedna dyskusja bo jak narazie naprawde gadasz glupio i kazdy teolog, ktory wyznaje te same wrtosci co ty by cie wysmial.
Polemizowalem juz z kilkoma teologami dali mi niezle do myslenia, lecz ja im takze a jeden nawet przyznal mi co do niektorych kwestii racje.

Czlowieku otworz sie !!!

na tym przecież polega wiara... jeżeli chce wierzyć, niech wierzy nie koniecznie musi szukać i dowiadywać się nowych rzeczy, skoro chcesz wierzyć w to co wierzy

Nauka nauka nauka.... ksiazki poglądy osób trzecich.... Dla takich ludzi jak Schranz Bóg musiałby sie objawic osobiscie zeby uwierzyl. Jego postawa jest z góry załozona Boga nie ma... wiec nie mów ze go nie drzucasz bo po czytaniu twoich postów widac to... Nie ma co tu dyskutowac o darach nadprzyrodzonych. typ człowieka odzrucającego religie powie krótko nauka dasie wyjasnic ale człowiek wierzacy sprowadzi do przypowiesci o talentach i powie ręka Boga... Ja mialem w życiu doświadczenie przez które nie moge nie wierzyc i żadna nauka nie wytłumaczy tego i żadne śmieszne teorie jakie pewnie by Shranz wyczytal w ksiazkach.

[ Dodano: 2009-06-25, 13:43 ]
a opisywac nie bede bo skoro naukowo nie da sie wyjasnic to powie ze to bajka etc...

[ Dodano: 2009-06-25, 13:45 ]
zadam proste pytanie Shranz twoi rodzice chodza do kosciola?

By interpretowac moja wypowiedz zrozum ja.
Ja w boga nie wierze bo wiekszosc rzeczy i sprzecznosci w religii temu zaprzeczaja.
Te ksiazki ktore czytam nie sa o tym ble ble ble , bog nie istnieje ble ble ble , nie istnieje i hu.... , to nie tak 90 % z ksiazek jakie przeczytalem nie sa to ksiazki o religii tylko o nauce , odkrywaniu swiata i sensie zycia czlowieka.
To ze dzieki nim wiedza jest wieksza ciesze sie i mam punkty odniesienia by tak sadzic.

Napisales ze twojego przypadku nie da sie udowodnic naukowo ??
A skad wiesz ?? jestes naukowcem ktore przerprowadzil badania ?? a inni je potwierdzili ??

Peyo...

Czytaj co napisalelem ''wierze wiec wiem'' - odnosi sie do tego ze nie ma zadnych naukowych podstaw do udowodnienia teorii.
Wiara nie pokrywa sie z wiedza bo wierzyc to nie znaczy wiedziec bo wiara moze byc bledna. Na przyklad wierze w to ze dziecko przynosi bocian i wiem ze to prawda.
Inne osoby mi uswiadamiaja ze to nie prawda bo dziecko sie rodzi z lona matki a ja mowie ''wierze w to wiec wiem''. Na takiej zasadzie to wyglada , jest to najprostrzy przyklad niezgodnosci wiary z wiedza i czesto tacy ludzie brna w tym przekonaniu bo w to wierza i nie szukaja alternatyw pytajac ''a moze jest inaczej?? przecierz mozna sprawdzic .''
To wlasnie dowodzi ulomnosci czlowieka, ich indywidualny pnk widzenia jest wszystkim bo wiara ich czyni wszechwiedzacym, nie szukaja popracia u innych bo sa pewni swoich racji i znow sie klanie nieracionalne myslenie.

ja wierze w to ze nie mozna szukac odpowiedzi w jednej z zalozonych teorii lecz w tylu ilu nam potrzeba by uswiadomic sobie prawde i poprzec to u innej obiektywnej osoby.

.............
A co ma piernik do wiatraka ze moich rodzice niby maja chodzic do kosiciola???

Jezeli ci to ulzy to powiem ze sa chrzescijanami ale nie praktykujacymi, wychowali mnie w tej wierze, ktora odrzucilem.

bzudra bo nauka tego niewytłumaczy ?

Opieram się nadal o 1 przypadek człowieka, bo to jest pewny przykład, nie z telewizji itp lul

On nie przepowiadał przyszłości, tylko znanej pani xxx powiedział, że pan xxx umrze za xxx na xxx rozumiesz?

To był tzw znachor czy nie wiem jak to się nazywa, leczył ludzi niekonwencjonalnymi metodami sprzecznymi z twoją głupią nauką i wielu " z grobu wyciągnął " bo z nauką by już pod ziemią odpoczywali

Była to osoba wierząca, swoje umiętności tłumaczyła Bogiem ( wytnijmy to dla niedowiarków )

Wiesz ile kasy brał za zabiegi ? Tyle ile dałeś ,tyle ile uważałeś za słuszne

Czemu nie leczył ludzi na większą skalę ? Bo nie mógł, ten dar mu na to nie pozwalał

To brzmi lekko jak bajka ale człowieku nie tłumacz się głupimi książkami etc ><


a jak moje pytanie z reinkarnacją ? też nie wierzysz ?

Poprostu niedowiarkowi do głowy się nie wrzuci

ZE NIE MA TYLKO LUDZI I NAUKI , A SÄ„ RZECZY PONAD LUDŹMI czyt. dary i cuda ( co turek se tłumaczy allahem , a chrześcijanic Bogiem ITP )

Myślę, że skoro TYLE CZYTASZ to powinieneś wiedzieć o różnych cudach ? hm ?
a może ty tylko czytasz jednostronie, tylko naukowe książki >.<

Przykro mi bardzo, prędzej popre każdą inną wiare z Bogiem / bogami niż ateiste, bo wszystko znikąd się nie wzięło

Wywód o reinkarnacji pls , nawiąż do 3-5letniego dziecka , które pokazało miejsce w którym się utopiło w poprzednim żywocie -.-

Nie no więcej takich historii jak z uwaga czy rozmowy w tołoku ;S

nie ma czegos takiego

Jak jesteś ateista to nie zrozumiesz zwierzak tego słowa ;p

Wyjaśnie - wierze w Boga trójce itd ale nie chodze co niedziele itd. do kościoła(ostatni raz byłem 4-5 lat temu) nie modle sie codziennie(tylko jak chodze na grób swojej matki - w sumie to jest modlitwa/rozmowa z Nią a nie jakaś regułka i nie radze sie z tego śmiać)

Fakt księża, katecheci itd też twierdzą że dla nich nie ma takiego nazewnictwa, no ale pospólstwo jakoś musi to nazwać

Czy Bóg istnieje czy nie?

Prawda jest taka, że nie wiemy i się nie dowiemy dopóki nie umrzemy. Lub ewentualnie gdy nauka osiągnie maksymalny możliwy poziom.
Aby dowieść należałoby umrzeć i zmartwychwstać. Co prawda znamy przypadki śmierci klinicznych, gdzie ludzie po odzyskaniu świadomości twierdzą, że widzieli jakieś światy, tunele itp. Może to być oznaka, że jednak jest coś po śmierci. Jednakże mogą to też być ostatnie myśli umierającego mózgu. Tak więc żeby wiedzieć co nas czeka trzeba by ożywić jakiegoś trupa. Najlepiej kilkuletniego, żeby była pewność, że na pewno umarł. Niestety nie możemy tego dokonać, więc póki co nie dowiemy się jaka jest prawda.

Kiedyś, wiele niesamowitych zjawisk, ludzie tłumaczyli sobie boską mocą, teraz wiemy, że wiele z nich można wytłumaczyć naukowo. Jednak wcale to nie skreśla możliwości istnienia jakiegoś bytu astralnego. Teraz też nie jesteśmy w stanie wszystkiego wytłumaczyć. Oczywiście może być to kwestia czasu.

Bardzo dużo ludzi wierzy w istnienie Boga. Więc może coś w tym jest? a może jest to spowodowane niewiedzą ludzką i chęcią znalezienia odpowiedzi.

Jedni wierzą w istnienie jakiegoś boga/bogów, a inni z całą stanowczością odrzucają istnienie jakiegokolwiek bytu pozaziemskiego tłumacząc to brakiem dowodów naukowych i ogólną niemożliwością.
Ale czy istnienie świata samego w sobie nie jest cudowne i niesamowite ? Oraz to, że istnieje życie? Oczywiście może to być wynikiem miliardów losowych reakcji.
Co dotyczy świata to jednak skądś się musiał wziąć. Może kiedyś się dowiemy.

Jako, że mamy wolność wyznania, to każdy ma prawo wierzyć w co chce i nie powinno być to powodem do niechęci i wzajemnego obrażania się.

Poza tym myślę, że przytoczenie nawet najlepszych dowodów, nie przyniesie żadnego skutku, gdyż każdy jest pewien swojego i nie dopuści innej możliwości. Tak więc wierzący nie odejdzie od swojego boga, ani ateista nagle się nie nawróci.


Some1 skoro Shranz uważa, że właśnie teraz otrzymał swoją jedyną, niepowtarzalną szansę, a po śmierci pozostanie po nim tylko popiół i pamięć, to znaczy, że nie wierzy także w reinkarnację.

nie jestem naukowcem itp. Dobra mialem nie pisac ale zobaczymy co na to odpowie ateista. Mialem 6 lat wiec jak to dziecko latalem po dziurach wszedzie musialem zajżec, a że mieszkam na wsi podwórko duze ( 57 arów ) kilka krzaków drzew. postanowilem na skróty pójsc do kolegi przez płot byla jesien poślizgnąłem sie powiesilem na kapturze juz tracilem przytomnosc nagle sąsiadka wyszla z domu jakies 150m bo usłyszala jak moja babcia płacze i mnie woła i nagle zaczeła szukac co jest grane i mnie zobaczyla. wszystko pięknie ładnie babcia nie żyła wtedy od 2 lat nikogo nie było w domu.. wytłumacz mi jak mam nie wierzyc w Boga? Jak to wytłumaczyc? wytłumacz jak ludzi widza swoich bliskich dzien dwa po ich śmierci? co to sen urojenia spowodowane ich utratą? Nie da sie udowodnic naukowo że Boga nie ma a wszelkie ksiązki na ten temat to tylko domysły i spekulacje. Od 2 tysiecy lat istnieje chrzescijaństwo i bedzie istniało przez nastepne. a Naukowe ksiązki byly są i bedą bo to chodliwy temat....