hm.. Piwo piłem pierwszy raz z wujkiem, mając koło 13 lat... graliśmy w noge tak z 10 osób no i potem poszliśmy do pubu, wujek powiedział moim rodzicom że idziemy na piwo, na co się trochę oburzyli. To powiedział że mi i bratu kupi cole. Kupił piwo z colą Było to małe tyskie, smakowało jak kópa, ledwo to wypiłem
Wódkę pierwszy raz piłem na mojej 17 chyba i powiem, że na początku smakowała mi dużo bardziej niż piwo Tzn, kiedyś bardzo nie lubiłem piwa, wódkę bardzo chętnie, teraz piwo też piję, no ale wódki nie odmówię (jeżeli dobra ofc)

A nawaliłem się 2x na 18. kumpel dwóch, spałem przez połowe, a potem razem z lickiem podróżowaliśmy do domu

pierwszy (i ostatni)raz spróbowałam jednego łyka alkoholu na obozie, dla rozkminienia jak smakuje.

Pierwszy raz upiłem się mając chyba 12 lat 1,5 Nalewki (3,50zł) nad odrą zniszczyło mnie całkowicie

nie upijam sie do nieprzytomnosci nie widze w tym sensu

tak tak kat, 0.7 na głowę to by karawan po ciebie przyjechał, przestań pi3rdolić..

po 0.5 - 0.6 jest ogromna bania że reakcje obronne się włączają a co do piero po 0.7 haha

doszliśmy do wniosku z kumplem że nie da się wypić 0.7 na głowę, no chyba że przed piciem lecisz z 2 tuńczykami w oleju, magnez potas witaminy b komplex to "może" dało by się ale i tak wątpie

my zwykle na czczo żeby lepiej kopnęło

p.s (urodzinki w maju )

Mam Ci flachę wysłać pocztą ?:P

a zapytałeś się w jakim tempie ? wiadomo że po ćwiartce można polecieć szybko jak sie ja wypije w 5-10 minut....a te 0,7l na głowe to powiedzmy przez 5-6h ;p czyli takie równomierne tempo(kieliszek raz na 5-10 minut ;p)

PS. pamiętaj mnie przepić ciężko bo mam mase(albo jak to mawiasz fat)
PS.2 zawsze mamy dużo żarcia, bo takie chlanie na pusto to takie se, a żeby się szybko napić i paść to nie zabawa ;p a zawsze nas stać na dużo % a jak już na serio nie ma kasy to kumpela bierze bimber ojca(60-80%) i to pijemy, ale to już delicje są

a nie no chyba że jecie przy piciu no to można wtedy powalczyć, ja mówię o piciu w takim tempie jak napisałeś i nie jedząc nic = 0.7 imposible

jak można przez tyle godzin nic nie jeść? Zawsze się jakieś tam czipsy wdupia... oO

no i 0,7 wypić się da

Pierwszy raz piłem nalewki i tanią wódke w wieku 12 albo 13 lat na tzn "grillu"

Ja jak raz w życiu się zniszczyłem na ów koniec liceum, dzień przed zakończeniem to z późniejszych kalkulacji porannych wyszło nam ~0.5 na głowę i nie wyobrażam sobie, żeby można było wypić więcej aczkolwiek nie mówię, że się nie da. Jeszcze mi przypomniano, że w zeszłe wakacje z kolegą u mnie w domu wypiliśmy po 3 komandosy to się tarzaliśmy na podłodze w kuchni , to był drugi raz jak byłem pijany, ale już nigdy więcej.

a ty tam wiesz...

można nie jeść no ale to jest hardkor, po 0.5 jest już grubo..

no ja nie umiem nie jeść..

hehe

Im więcej Twoich postów Jato, tym więcej dowiadujemy się o Twoich kolejnych ekscesach alkoholowych. Za każdym razem zaznaczasz, że to był ostatni raz.




A z wódką jest tak jak z matematycznymi potęgami, albo z silnią. Każdy kieliszek pity jeden po drugim potęguje moc poprzedniego. By za chwilę kopnąć z powieloną mocą. Wódzia jest zwodnicza, atakuje po czasie.