Jeśli nigdy nie zetknie się z innym traktowaniem, to niestety będzie taki sam. Bez porównania takich zachowań z innymi nie będzie w stanie ocenić, że są one złe, więc przyjmie je za normę.

A co z sytuacja gdy taki osobnik zobaczy ze bija kogos i dobrowolnie pomoze tej osobie. Czyni dobro mimo, że nikt mu nigdy takich wartosci nie wpoil. Tak szczerze mówiąc to troche jak polowanie na wiatraki. Pewnie byly nieraz prowadzone tego typu badania i wnich potrzeba szukac wyniku, a nasze gdybanie jest w sumie bezcelowe, tylko pokazuje nasz punkt widzenia na tego typu rzeczy

Podejmie działania jedynie wtedy, jeśli bita osoba jest mu bliska. Inaczej nie będzie widzieć w tym problemu. Zresztą ten spór jest bezcelowy, bo nie ma czegoś takiego jak dobro i zło, bo są to pojęcia względne- to co dla jednych jest złem, dla innych już niekoniecznie. I kto ma wtedy rację? Jedni i drudzy.

od rana mnie w domu nie było i myślałem że coś ciekawego tu będzie a tu tylko 3 posty

... ci w dupę!

Zadowolony?

dobra są cztery

Ci, którzy uważają, że wyrządzanie komuś krzywdy jest OK powinni iść na konsultacje do specjalisty.
Osoby doświadczające krzywdy np. w dzieciństwie zdawały sobie sprawy, że to jest złe, czuły krzywde, nie było im z tym dobrze. W tej chwili są dorosłe, mają dzieci i co ?
Większość będzie robić to samo, czemu ?
- bo mieli tak samo
- bo usprawiedliwiają się, że inaczej nie potrafią - nie chcą się zmienić, dlaczego ?
---> bo się wstydzą,
---> bo czują się winni,
---> bo nieświadomie wypierają to, co robią
- bo są ZŁYMI ludźmi - genetycznie

Mniejszość jest idealnymi rodzicami,bo ?
- bo wiedzą, że doznali krzywdy i robią wszystko odwrotnie, by ich dzieciom było ok
- bo pracują nad sobą
- bo w genach nie są chu...mi

Geny mają sporo do powiedzenia, zły genetycznie człowiek może być dużo lepszy od dobrego, ale to rzadkość.
Mając dobre geny, inaczej reagujemy na środowisko, które kształtuje naszą osobowość, choć często "dobre geny" są stłumione przez kompletną patologię wokół nas.
I jeszcze jedno - jest TV, jest życie - każdy w najgorszej patologii kiedyś widział dobro, tylko dlaczego te osoby nie chcą się zmienić ? Nawet jeśli, ktoś próbuje im pomóc ? Bo im nie zależy, swoje już przeszli i mają wyjebane na to , co robią teraz. Tutaj się różnią źli od dobrych. Jak dobrym udziela się pomocy to z niej korzystają i chociaż próbują walczyć, a źli olewają pomoc.

Ale bzdura... W pierwszej części swojego postu udowodniłeś, że ja mam rację. Dziecko katowane przez rodziców w większości przypadków samo będzie się znęcać nad swoimi dziećmi. Nie przez geny, tylko dlatego, że taki wzorzec zachowań poznało, to wg niego jest właściwie (wspomniany wcześniej subiektywizm dobra i zła). Ci, którzy się zmienią, zrobią to nie dlatego, że mają to w genach (nie mam pojęcia skąd ten kretynizm wzięliście...), tylko musiał w międzyczasie zaznać innych bodźców niż ciągłe katowanie, np trafili do rodziny zastępczej, która otoczyła ich opieką, nauczyła jak żyć i pokazała różnice między ich modelem rodziny, a modelem z jakiego wyrwał się nasz przykładowy dzieciak. Dopiero wtedy nasz bohater może pracować nad sobą, bo ktoś mu pokaże, że jest inne, lepsze życie. A nie dlatego, że ma coś z genami... Na biologii was nie uczyli, za co odpowiadają geny?

Co do olewania pomocy, to kolejny bullshit. Jak ktoś jest zły, to olewa pomoc? WTF? To, że ktoś jest biedny i żyje skromnie i nie chce jałmużny czy pomocy od różnych organizacji, bo woli jednak mieć mało, ale swoje i za swoje, to jest zły? Bo ma swoją dumę i honor i nie chce żyć na łasce innych i nie wyciąga łapy po łatwy hajs?

Totalnie dziwne wnioski wyciągacie koledzy...

Niekoniecznie, nie zawsze dzieci dostają wzór, a w przyszłości robią coś przeciwnego wzorcom jakie widziały.
Wzór super rodzinki łatwo można zobaczyć w TV i też jak pisałem doznanie krzywdy u niektórych powoduje reakcje odwrotne wobec swoich dzieci. Ma na to wpływ masa czynników, geny też.


Czy ja pisałem o pomocy dla biednych ? Raczej dla osób w żyjących patologiach - leczenia DDA, DDD itp.

Wszystko się zgadza, poza tą bzdurą o genach. Dowiem się w końcu skąd to wzięliście?

A dowiem sie skad wziąłeś wniosek, że człowiek nie moze urodzic sie z pierwiastkiem dobra i mimo samych złych wzorców ten pierwiastek nie moze w przyszłosci wziac góry nad resztą czynników?

1. Bo nie ma dobra i zła
2. Bo geny nie odpowiadają za bycie złym/dobrym

Wystarczy? I to nie jest wymysł mój, tylko całego naukowego światka... Gdyby było tak jak mówisz, że człowiek może urodzić się zły, to już dawno by opracowano metodę na sprawdzenie tego u małych dzieci, po czym trafiałyby one na śmietnik bądź od razu do gazu (fajny rym). Dzięki temu mielibyśmy samych dobrych ludzi, szczęśliwe społeczeństwa i pokój na świecie.

Widzisz ty bardzo racjonalnie pojmujesz tą rzecz, ja nie do konca widze swiat w pełni racjonalnym.
Byc moze nie odkryto takiego genu jeszcze? Ludzki genotyp jest znany dopiero w niewielkiej czesci. Wiec twierdzenie , że nie da sie tego sprawdzic wiec nie ma nie trafia w cale do mnie. Przeglądalem rózne strony na ten temat lecz jakis konkretnych badan nie moge znalezc które by potwierdzaly moją lub twoją teorie, same spekulacje jak tu.

Otóż nie masz racji, ludzki genotyp jest już od dość dawna znany i rozpracowany, wiemy jaki gen za co odpowiada. Skoro do tej pory nikt nie udowodnił, że geny nie cech.u.ją (pozdro cenzura...) naszego dobra bądź zła, to należy zakładać, że tak jest- czyli, że dobra bądź zła nie dziedziczymy. Forsowanie innych teorii jest głupie, skoro nie można ich niczym (poza własnymi przekonaniami) podeprzeć. Nie mówię, że nie nie należy badać tematu, bo być może jeszcze coś tam jest do odkrycia, ale jaki ma sens głoszenie, że człowiek ma zapisane w genach bycie złym bądź dobrym, skoro nauka mówi inaczej i nie jesteś w stanie przedstawić dowodu popierającego twoją tezę? No sorry... Jeśli to do ciebie nie trafia, to już twój problem co z tym zrobisz, ale jak to napiszesz na kartkówce z biologii to dostaniesz gałę. Teorie należy opierać na faktach, a nie domysłach i odczuciach. Jasne, że zawsze się wkradnie nutka fantazjowania, ale samo założenie musi się opierać na faktach. W waszym przypadku tak nie jest.